NIESTRUDZONYM BOHATEROM WYDAWAŁO SIĘ, ŻE WYPLĄTALI SIĘ Z MAFIJNYCH ROZGRYWEK, A TYMCZASEM WPADLI Z DESZCZU POD RYNNĘ. DOSIĘGA ICH ZEMSTA NIESŁUSZNIE ROZŻALONEGO NA NICH MĘŻA PACJENTKI. A I MAFIA CHYBA OSTATECZNIE NIE ODPUŚCIŁA… Olka i Joszka na pewien czas muszą zniknąć, a…