“Przed szkołą kolonialną panował niezwykły ruch. Czarne chłopaki i dziewczęta otoczyły kilku białych kolegów i słuchały z zapartym tchem. – Do szkoły przybędzie sam gubernator!… – zawołał piegowaty, blady wyrostek o zwichrzonych włosach i złych bezbarwnych oczach. – Słyszałem…