– Masz rację, Watsonie, – rzekł, – wielki to nierozsądek chcieć tego rodzaju sprawy załatwiać w ten dziki sposób. / – Kompletna głupota! – odrzekłem i zrozumiałem nagle, że towarzysz mój odpowiada wprost na moje myślowe wątpliwości. Zerwałem się z fotelu i w bezbrzeżnym zdumieniu…