W świetle dokumentów, wysprzątanych przez generałową Kiszczakową spod łóżka zmarłego męża, dotąd pozostających „w dyspozycji naczelnego dowództwa”, aż strach pomyśleć, co mogło być celem „pokojowej rewolucji “Solidarności””, więc na wszelki wypadek…
W świetle dokumentów, wysprzątanych przez generałową Kiszczakową spod łóżka zmarłego męża, dotąd pozostających „w dyspozycji naczelnego dowództwa”, aż strach pomyśleć, co mogło być celem „pokojowej rewolucji “Solidarności””, więc na wszelki wypadek…