Z położonego obok gospodarstwa dobiegło przeciągłe wycie, odpowiedziało mu kolejne, od strony usytuowanej nieco dalej zagrody. – Nie wiem, Zbyszek… To mój ojciec jednak jest.- Mało cię wczoraj nie zatłukł jak śmiecia, jak najgorszego kundla…- Wiem, ale… Nie jestem pewien. Muszę…