Zamknijcie oczy i wyobraźcie sobie… jak swe karminowe dłonie wyciągają do Was subtelne mieszkanki Krzaku Róży… jak splecione liany odrywają się od ziemi, a Wy z zachwytem patrzycie na niknącą w dole polanę… jak znikacie otuleni przez niezliczoną ilość motyli… spotykacie…